Ograniczenia dostępu do niezdrowej żywności uderzyły również w szkolne sklepiki. Nie wolno w nich sprzedawać produktów z cukrem, solą oraz gazowanych napojów . W rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" Anna Zalewska stwierdziła, że "najpierw należy dzieci nauczyć racjonalnego odżywiania, a dopiero potem wprowadzać zakazy”.
*Zdaniem Zalewskiej, ograniczenia w dostępie do cukru i soli doprowadziły do lądowania stołówkowych posiłków w śmietniku, gdyż dzieci przestają jeść w szkole. *O pomyśle wycofania zmian wpływających na smak potraw Zalewska rozmawiała ponoć z kandydatem na ministra zdrowia Konstantym Radziwiłłem.
A wy? Jakiego jesteście zdania? Zapraszamy do udziału w naszej sondzie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.