Jeden z ptaków został zassany do silnika maszyny. Piloci nie zastanawiali się długo. Postanowili lądować awaryjnie na lotnisku, z którego wystartowali - Moi International Airport. Jednak nie mogli zrobić tego natychmiast - podaje Reuters.
Samolot musiał krążyć przez godzinę nad Mombasą. Wszystko po to, by opróżnić zbiornik paliwa przed lądowaniem.
Na pokładzie było 121 pasażerów i 6 członków załogi. Na szczęście awaryjne lądowanie obyło się bez problemów.
Wszystko skończyło się szczęśliwie. Nikomu nic się nie stało - powiedział szef policji w tym regionie Kenii, Larry Kieng, serwisowi "Nairobi News".
Po wylądowaniu silnik został dokładnie sprawdzony. Technicy wykryli uszkodzenie, jednak nie było ono na tyle groźne, by maszyna nie mogła ponownie wystartować. I tak też się stało. Samolot wystartował do Stambułu z lotniska Moi, które mieści się około 10 kilometrów od Mombasy.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.