Rosyjski prezydent zawsze bardzo chronił swoją prywatność. Niedawno jednak w nietypowy dla siebie sposób odniósł się do sprawy swoich córek. Jak twierdzi obie mieszkają w Rosji i trzymają się z daleka od polityki i biznesu. Nie zdradził jednak czym dokładnie zajmują się Maria i Jekaterina, zasłaniając się zasadami bezpieczeństwa.
Nigdy nie były "gwiazdami", nigdy nie odczuwały przyjemności z bycia w świetle kamer. Mają po prostu swoje własne życia. Mieszkają w Rosji i tu też zawsze się uczyły. Jestem dumny, że kontynuują studia i pracują. Mówią płynnie w trzech europejskich językach - powiedział Putin na corocznej podsumowującej konferencji prasowej.
Więcej informacji o córkach prezydenta Rosji podawała w listopadzie agencje Reuters. Więcej wiadomo o starszej, 29-letniej Jekaterinie Tichonowej (używa nazwiska panieńskiego babci), która pracuje na wyższym stanowisku na Uniwersytecie w Moskwie. Jej narzeczonym jest Kirył Szamałow, współudziałowiec petrochemicznej firmy Sibur.
Stwierdzenie o braku powiązania córek Putina z biznesem nie jest do końca prawdziwe. Raport Reutersa podał, że wiele bliskich Kremlowi firm i osób prywatnych wspierało nadzorowane przez Jekaterinę uniwersyteckie projekty, a także Rosyjską Federację Akrobatyki Rock'n'Rollowej, w której działanie jest zaangażowana.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.