Zamiast zakazu - ścisła kontrole i sterowanie w "odpowiednią" stronę. Oto recepta Putina na to, jak zniwelować szkodliwy - jego zdaniem - wpływ rapu na naród rosyjski. Prezydent spotkał się w Sankt Petersburgu z liderami kultury - informuje Sky News. Jeden z dyrygentów zapytał o wprowadzenie zakazu koncertów rapowych.
Musimy kontrolować popularność rapu. Trzeba znaleźć środki, by kierować rozwojem tej muzyki - przekonywał Władimir Putin.
Według prezydenta rap niesie ze sobą niebezpieczne zachowania. Putin wymienił narkotyki i seks jako filary kultury rapu, która stała się w Rosji bardzo popularna. Niepokoi go, że zwolennicy tego rodzaju muzyki mają skłonność do protestu. Dlatego też Putin przyznał, że próby całkowitego zakazania rapu w Rosji mogłyby się nie udać.
W ostatnim czasie w Rosji do aresztu trafił raper Husky. Artysta postanowił wystąpić na dachu swojego samochodu po tym, jak władze odwołały wcześniej zaplanowany koncert. Uznano, że zawiera on elementy "ekstremizmu". Husky w swoich utworach krytykuje ubóstwo, korupcję i brutalność policji w Rosji.
Nie tylko Husky poczuł niechęć Kremla do rapu. Wielu wykonawców ma problemy z organizacją koncertów. Tylko w ciągu ostatniego miesiąca utrudnienia ze strony władz dotknęły rapera o pseudonimie Gone.Fludd i Allja. Ten ostatni musiał odwołać występ w Jakucku po groźbach.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.