Do eksplozji doszło w budynku gospodarczym w Rakszawie. 41-latek – jak się okazało, właściciel posesji – przeżył eksplozję. Śledczy otrzymali zawiadomienie o zajściu w czwartek około godziny 19.
Mężczyzna został przewieziony do szpitala. Niestety jego stan był na tyle ciężki, że zmarł.
Miejsce zdarzenia zbadali funkcjonariusze z Komendy Policji w Łańcucie. Po dotarciu na miejsce okazało się, że w środku znajdowało się jeszcze pięć bomb przeciwlotniczych z zapalnikami. Jak ustalono, pochodzą z okresu II wojny światowej.
Funkcjonariusze przystąpili do zabezpieczania posesji i wywozu niewybuchów. Dla bezpieczeństwa wszyscy sąsiedzi 41-latka musieli opuścić swoje domy na czas prowadzenia prac.
Na szczęście nie doszło do kolejnej eksplozji. Łańcuccy policjanci zakończyli wszystkie czynności przed godziną 12 w piątek 20 grudnia.
Co zrobić, gdy znajdziemy niewybuch? Prawdopodobnie tragedii udałoby się uniknąć, gdyby 41-latek zgłosił znalezisko służbom, zamiast podjąć próbę samodzielnego rozbrojenia bomby. Jak informują funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Mikołowie, jeśli znajdziemy niewypał, kategorycznie nie wolno go przenosić w inne miejsce.
Wbrew powszechnej opinii, wrzucenie niewybuchu do zbiornika wodnego także jest niedozwolone. W pierwszej kolejności należy powiadomić policję, straż pożarną lub Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego. Przy zgłaszaniu znaleziska dyżurnemu trzeba podać dokładny opis przedmiotu, datę odnalezienia oraz położenie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.