Europejski futbol stanął w miejscu z powodu pandemii koronawirusa. Wyjątkiem jest tylko Białoruś, gdzie nadal trwają rozgrywki ligowe. Ucierpiały nie tylko kluby, ale także reprezentacje, które miały plany na marzec i czerwiec.
UEFA odwołała wszystkie zaplanowane mecze. To oznacza, że reprezentacja Polski nie zmierzy się towarzysko z Finlandią, Ukrainą, Rosją oraz Islandią. Z najnowszych informacji jednak wynika, że nic straconego.
Reprezentacja Polski będzie nadrabiać zaległości
Europejska federacja planuje przywrócić mecze międzypaństwowe jesienią. Wtedy też należy się spodziewać, że Robert Lewandowski i spółka znowu zagrają z orzełkiem na piersi. Kibice nie będą narzekać, bo będzie więcej meczów podczas jednego zgrupowania.
"Okienko" do meczów kadry będzie wydłużone, w jednym terminie nie dwa, a trzy mecze. Czyli: gramy dwa mecze Ligi Narodów, a przy okazji trzeci mecz. W ten sposób nie tracimy tych marcowych meczów, one nie przepadają, a są przesunięte. Czyli grasz wtorek-piątek-wtorek albo środa-sobota-środa. A mecze, które mieliśmy rozegrać w czerwcu 2020, zostaną przesunięte na czerwiec 2021 - mówi w "Super Expressie" Maciej Sawicki, sekretarz generalny PZPN.
W Lidze Narodów naszymi rywalami będą Włochy, Holandia oraz Bośnia i Hercegowina. Mecze będą rozgrywane od września do listopada. Oczywiście pod warunkiem, że do tego czasu pandemia koronawirusa zostanie opanowana.
*Dla PZPN-u będzie to szansa, by choć w części odzyskać stracone pieniądze. *Odwołanie czterech meczów towarzyskich to kilkadziesiąt milionów złotych straty. Pomocną dłoń wyciągnęli jednak wszyscy trenerzy reprezentacji, którzy zgodzili się obniżyć pensje do czerwca.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.