Decyzję właśnie podjął parlament. Musi to jeszcze zatwierdzić wyższa izba Zgromadzenia Narodowego oraz król Abdullah II. Jak jednak podaje Al-Dżazira jest to już praktycznie przesądzone.
To historyczny moment nie tylko dla Jordanii, ale także dla całego regionu. Osiągnięcie jest rezultatem wspólnych działań zwykłych obywateli i ruchu kobiet oraz obrońców praw człowieka w Jordanii – mówi Salma Nims z Narodowej Komisji Kobiet w Jordanii.
Chodzi tu konkretnie o artykuł 308. kodeksu karnego. Aktywiści protestujący przed budynkiem parlamentu krzyczeli, że ten przepis to hańba dla jordańskiego wymiaru sprawiedliwości i nie chroni ofiary, ale winowajcę.
Do sprawy gwałtu w Jordanii podchodzi się zupełnie inaczej niż w krajach Europy Zachodniej. *Tam uznawany jest za ujmę na honorze rodziny i przynosi wstyd. Zmazać go da się jedynie przez małżeństwo. Do tego ten przepis chronił też gwałciciela, który po poślubieniu ofiary i *utrzymaniu związku przez co najmniej 3 lata, unikał odpowiedzialności za swój czyn.
Taki zapis znajduje się nie tylko w jordańskim prawie. Przepis funkcjonuje w choćby Tadżykistanie, na Filipinach, kilku krajach Bliskiego Wschodu czy Ameryki Łacińskiej. Zniesiono go już w Tunezji, Maroku, Egipcie, a rozważa to Libia.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.