Projekt zgłosiła luksemburska polityk Mady Delvaux-Stehres. Zasugerowała ona, że obecne przepisy unijne są "niewystarczające" w czasach rewolucji technologicznej. Według niej Unia Europejska powinna ustanowić "podstawowe etyczne zasady, aby uniknąć potencjalnych pułapek".
Im bardziej niezależne stają się roboty, tym mniej można je postrzegać jako proste narzędzia, którymi sterują producenci, właściciele czy użytkownicy. To z kolei sprawia, że zwykłe zasady są niewystarczające i pojawia się potrzeba ustanowienia nowych, które skupią się na odpowiedzialności w przypadku zaniechań - powiedziała cytowana przez "The Independent" Delvaus-Stehres.
Te obawy mogą być uzasadnione w związku z rozwojem autonomicznych pojazdów. Mimo, że mają być one niesamowicie bezpieczne - ich pojawienie się na drogach może zmniejszyć liczbę wypadków aż o 90 procent - to trzeba przygotować się na ekstremalne sytuacje, związane z szacowaniem przez te urządzenia ryzyka. Może się bowiem zdarzyć, że samochód zdecyduje się na "zabicie" wszystkich pasażerów, aby tylko uniknąć większej liczby ofiar w postaci na przykład przechodniów.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.