Na nagraniu z kamer monitoringu widać, jak chłopiec wdrapuje się na cokół. Następnie oplata dzieło ramionami i upada z nim na podłogę. W tym czasie jego mama Shannon Goodman siedzi na pobliskiej sofie zajęta rozmową z innymi dorosłymi.
Rzeźba została mocno uszkodzona. W wyniku upadku ułamały się ramię i część głowy postaci - podaje Daily Mail. Chłopiec nie ucierpiał, miał tylko lekko zadrapaną twarz. Nagranie pokazuje, jak, po wypadku, dziecko bojaźliwie spogląda na swoją mamę.
Twórca rzeźby, lokalny artysta Bill Lyons, wycenił jej wartość na 132 tys. dolarów (prawie 500 tys. zł). Wezwanie do zapłaty przyszło do Goodmanów pocztą miesiąc po zdarzeniu. Zaskoczeni rodzice chłopca nie chcą jej uiścić.
Jak wiadomo, wypadki się zdarzają i to właśnie był wypadek. Nie chcę umniejszać wartości dzieła, ale nie mogę za nie zapłacić - odpowiada Shannon Goodman.
Kobieta tłumaczy, że gdy straciła synka z oczu, żegnała się z ojcem panny młodej. Zapewnia jednak, że zarówno chłopiec, jak i trójka jego rodzeństwa, która również była na przyjęciu, to dobrze wychowane dzieci.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.