Dziadek chłopca zmarł w środę. Na przytłoczonych śmiercią dziecka rodziców spadła kolejna tragedia. Poinformowali o tym na Facebooku, dzieląc się wiadomością z osobami, które wspierały ich w sporze z łódzkim szpitalem.
Rodzinie udało się w końcu nakłonić lekarzy do wydania zwłok Stasia. Wcześniej o sprawie zrobiło się głośno, bo lecznica upierała się przy sekcji zwłok dziecka, na co nie chcieli zgodzić się rodzice.
Chcemy go sami ubrać i pochować - mówił Wirtualnej Polsce Mariusz Angiel, ojciec zmarłego chłopczyka.
Udało nam się załatwić odstąpienie od sekcji w sprawie Stasia, informację tę przyjęliśmy z ogromną ulgą. Niestety dziś rano zmarł mój Tata, jeszcze wczoraj przyszedł do nas, oglądał zdjęcia Stasia ze łzami w oczach... Tato zaopiekuj się Stasiem. Weź Stasieńka na ręce i zaprowadź do Ali..... - napisał w środę na FB ojciec Stasia.
7-miesięczny chłopczyk zmarł na kardiomiopatię przerostową. Jego serce było dwa razy większe niż powinno i cały czas rosło. Lekarze ze szpitala klinicznego w Łodzi chcieli przeprowadzić sekcję zwłok, powołując się na przepis mówiący o tym, że autopsja nie wymaga zgody rodziców, gdy nie da się jednoznacznie ustalić przyczyny zgonu.
Jeszcze we wtorek ojciec Stasia interweniował znowu w szpitalu. Relacjonował, że bezskutecznie. Teraz jednak placówka odstąpiła od sekcji zwłok.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.