Łódź wypłynęła z Perth i zmierzała w kierunku wyspy Rottnest. Pożar wybuchł nad ranem i natychmiast ogarnął większość jachtu. Pięcioro dorosłych i dziecko byli zmuszeni ratować życie, skacząc do wody bez kamizelek ratunkowych. Na szczęściu w pobliżu znalazła się inna łódź, a podróżującym nią osobom udało się wciągnąć na pokład całą rodzinę.
Na miejsce przybyli ratownicy z Freemantle Sea Rescue. Australijska policja poinformowała, że nikt nie został ranny. Sierżant Paul Crawshaw dodał, że płomienie prawdopodobnie objęły najpierw maszynownię. Łódź zatonęła krótko po akcji ratunkowej - donosi portal news.com.au.
Mieli szczęście, że nie pozostali długo w wodzie. Nie wiem, jakie były ich umiejętności pływackie - zaznaczył Crawshaw.
Funkcjonariusz dodał, że okoliczności bardzo sprzyjały rodzinie. "Woda jest akurat dość ciepła, a w święta pływa w tym miejscu sporo łodzi. Gdyby nie te czynniki, mogłoby skończyć się tragedią" - podsumował. W sprawie przyczyn pożaru prowadzone jest śledztwo.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.