Historia rozpoczęła się w kamienicy przy ul. Polskiej Organizacji Wojskowej 42 w Łodzi. Krysiakowie wynajmowali mieszkanie od pewnej kobiety, która co miesiąc pobierała od nich czynsz w wysokości 700 zł. Jednak ani jednej złotówki nie przekazała ona administracji. Cała kwota szła do jej kieszeni.
Problemy pojawiły się, gdy władze Łodzi postanowiły przenieść lokatorów feralnej kamienicy ze względu na opłakany stan budynku. Okazało się wówczas, że rodzina nie ma żadnego tytułu prawnego do tego lokum, a kobieta, która im je wynajmowała, sama straciła do niego prawo w wyniku zadłużenia - podaje portal strajk.eu. Teraz muszą przeprowadzić się do mieszkania, w którym nie ma dostępu do wody i tam czekać na miejsce w noclegowni.
Chcemy wprowadzić się do tego mieszkania, bo każde będzie lepsze od rudery przy POW. Kłopot w tym, że będziemy mogli tam mieszkać tylko pół roku, a później czeka nas noclegownia – skomentowała sprawę dla Strajku poszkodowana Żaklina Krysiak.
Dramat Krysiaków nie jest odosobnioną sytuacją. "Rocznie wyroki eksmisyjne otrzymuje ponad 1 tys. mieszkańców, wielu z nich przysługują lokale socjalne, którymi miasto nie dysponuje. Szacuje się, że rozładowanie kolejki na takie mieszkania może zająć nawet 26 lat" - podaje strajk.eu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.