Nie wiadomo, co by się z nimi stało, gdyby nie zdecydowali się na tak dramatyczny ruch. Pożar zaczął się w mieszkaniu sąsiada i szybko się rozprzestrzeniał, a kłęby dymu coraz bardziej utrudniały oddychanie.
Kiedy stanęli na balkonie, musieli podjąć szybką decyzję. Głowa rodziny, 27-letni Witalij, postanowił zrzucić z balkonu dywan i poprosił ludzi, by rozciągnęli go nad ziemią i złapali jego rodzinę - podaje serwis rt.com.
Jeden z gapiów nagrał całe zdarzenie. Na filmie widać, jak z balkonu najpierw wypada 11-miesięczny chłopiec o imieniu Żenia, a potem jego trzyletnia siostra Ksenia. Dzieci spadają wprost na rozłożony dywan, który amortyzuje upadek.
*Pożar ugaszono w ciągu 20 minut. *Rodzina - pomimo urazów - jest już bezpieczna.
Autor: Izabela Kowalik
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.