Hasna zmarła pięć dni po listopadowych atakach w Paryżu. Policja wtargnęła wtedy do mieszkania w dzielnicy Saint-Denis, gdzie ukrywał się mózg operacji Abdelhamid Abaaoud. Według podawanych wówczas informacji terrorystka wysadziła się w powietrze wabiąc policjantów w śmiertelną pułapkę. Ta teoria została później odrzucona przez francuskich prokuratorów - podaje „The Sun”.
*Jej rodzina twierdzi, że kobieta nie popełniła żadnego przestępstwa. *Uważa, że policja powinna dać jej szansę na poddanie się, a nie od razu atakować. Fabien Ndoumou prawnik rodziny oświadczył, że Hasna była „ofiarą”. Terrorystka miała być "pod presją kuzyna, który groził jej rodzinie i przyjaciołom”. Mama, siostra i brat Ait Boulahcen postanowili więc oskarżyć policjantów o terroryzm i morderstwo.
Podobne pretensje ma ojciec Tareka Belgacema Taoufik Belgacem. Jego syn został zastrzelony przez policjantów za to, że zbliżył się do nich rzekomo uzbrojony w tasak i „kamizelkę samobójcy” krzycząc „Allah Akbar”. Funkcjonariusze twierdzą, że miał przy sobie odręczną notatkę, na której wyznał swoją wierność ISIS. Ojciec terrorysty uważa, że policja powinna wcześniej oddać strzały ostrzegawcze, a nie od razu do niego strzelać.
*Francuska policja nie przyznaje się do winny. *Zapewnia, że skargi zakwestionuje.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.