Punkty przyznawane są dosłownie za wszystko. Jeśli zbyt dużo wydajesz na ciuchy lub spędzasz za dużo czasu przed komputerem - tracisz punkty. Z kolei jeśli dbasz o środowisko i segregujesz śmieci, przyznane zostają ci dodatkowe punkty. Na ranking danej osoby wpływać będzie także postawa jej znajomych i bliskich. To, ile zarabiają i jak się zachowują, może obniżyć lub podwyższyć pozycję.
*Punkty zdecydują o tym, czy dostaniesz nową pracę. *Potencjalni pracodawcy będą mogli skorzystać z rankingu podczas zatrudniania nowych pracowników. Ma to nie tylko ułatwić poznawanie możliwości danej osoby. Pracodawca dowie się także więcej o życiu prywatnym swoich pracowników. Brak prywatności może być szokujący dla Europejczyków, jednak w Chinach nie jest żadnym zaskoczeniem.
Pierwsze próby działania systemu odbędą się w 2017 roku. To wtedy zakończyć się ma spis wszystkich obywateli oraz analiza ich społecznej pozycji. Od systemu punktowego uzależnione będzie dosłownie wszystko. To czy dostaniesz pracę, kredyt w banku, a nawet wysokość mandatów. Im wyższy ranking, tym kary będą niższe. Rozwiązanie to kojarzy się raczej z programem reality show, a nie z prawdziwym życiem. Jednak według Chińczyków tworzenie rankingu jest rozwiązaniem większości współczesnych problemów. Ma być także drogą do zbudowania idealnego państwa komunistycznego.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.