Rosyjski okręt szpiegowski nie odpowiadał na wezwania jednostek, które chciały go ominąć. Jednocześnie poruszał się, będąc bardzo słabo widocznym. Jednostka miała wyłączone światła pozycyjne, przez co na wodach tamtego rejonu mogło dojść do katastrofy.
Do sytuacji doszło na wodach międzynarodowych. Jak podaje CNN, w ciągu kilku ostatnich dni rosyjska jednostka została zauważona nieopodal wybrzeża dwóch amerykańskich stanów – Południowej Karoliny oraz Florydy.
Zgaszone światła i brak odpowiedzi na sygnały innych statków to nie jedyne niebezpieczne zachowania. Inne cytowane przez CNN źródło wspomina o "nieobliczalnych manewrach" przed którymi trzeba była ostrzegać przebywające w tamtym rejonie jednostki. W niedużej odległości od rosyjskiego okrętu znajdował się m.in. amerykański niszczyciel USS Mahan.
Widują go regularnie. Wiktor Leonow patroluje międzynarodowe wody po wschodniej części Ameryki Północnej od 2015 roku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.