Celem ataku Nikołaja Patruszewa był prezydent Ukrainy. Petro Poroszenko - według wysoko postawionego członka ekipy Władimira Putina - nie jest samodzielny.
Administracja USA faktycznie kontroluje władze Kijowa i Poroszenkę osobiście, nawet ukraińscy eksperci są sceptycznie nastawieni do czteroletniej pracy Poroszenki jako głowy państwa - mówił Patruszew w rozmowie z dziennikiem "Rossijskaja Gazieta".
Moskwa twierdzi, że Ukraina może przestać być państwem. Mają do tego doprowadzić właśnie działania prezydenta z Kijowa.
Robią wszystko, by podzielić Ukrainę, realizując scenariusz Zachodu, by oderwać Ukrainę od Rosji, ignorując interesy własnego narodu. W końcu kraj został skutecznie podzielony. Kontynuacja takiej polityki przez władze w Kijowie może przyczynić się do utraty przez Ukrainę państwowości - groźnie zabrzmiały słowa sekretarza Rady Bezpieczeństwa Rosji.
Na marzec zaplanowano wybory prezydenckie na Ukrainie. Petro Poroszenko ma poważną rywalkę w osobie Julii Tymoszenko. Rzecznik Kremla skomentował we wtorek, że koniec wojny na Ukrainie będzie zależał od wyboru między "partią wojny" a "pokojem i dyplomacją" - informuje "Newsweek".
Od 2014 roku w wojnie w Donbasie zginęło nawet 10 tysięcy osób. Ukraińców mocno wspierają Amerykanie, którzy wysłali swoich doradców wojskowych i pomogli ze sprzętem.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.