Policjanci z Kostromy w Rosji chcieli przypodobać się władzom. W tym celu komendant policji i jego podwładny zmusili trzech miejscowych narkomanów do produkcji popularnego w Rosji narkotyku zwanego potocznie "krokodylem". Teraz obydwaj policjanci zostali skazani, ale sąd potraktował ich łagodnie.
Policjanci stworzyli rzekomym gangsterom idealne warunki do pracy. Według śledczych kapitan Jurij Tytow i starszy detektyw Iwan Mantrow przywieźli do mieszkania jednego z narkomanów składniki i narzędzia potrzebne do produkcji narkotyków oraz próbki gotowego "krokodyla". Wszystko ukradli z policyjnego magazynu dowodów rzeczowych.
Rosyjscy policjanci chcieli w ten sposób poprawić statystyki
Komendant uznał, że policja z Kostromy ma niewielkie osiągnięcia w walce z przestępczością zorganizowaną. Dlatego postanowił zorganizować gang, którego rozbiciem mógłby się pochwalić przed przełożonymi. Po kilku dniach funkcjonariusze triumfalnie weszli do mieszkania rzekomych handlarzy narkotyków i aresztowali wszystkich.
Zobacz też: Testy modułu bojowego. Rosjanie po raz pierwszy pokazali nagranie
Ofiarom policjanci obiecali niższe wyroki. Wszyscy trzej zaangażowani w przedstawienie mężczyźni byli już karani za zażywanie narkotyków i przeciwko nim toczyły się również inne śledztwa. Tytow i Mantrow mieli im obiecać łagodne wyroki lub oddalenie spraw za współpracę.
Obydwaj policjanci zostali skazani, ale nie trafią do więzienia. Sprawą zainteresowali się ich koledzy z Kostromy, którzy przekazali dowody oficerom Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej. Tytow i Mantrow zostali oskarżeni o przekroczenie uprawnień i zachęcanie innych do zażywania narkotyków. Były szef policji usłyszał wyrok 6 lat w zawieszeniu, a jego podwładny - 3,5 roku w zawieszeniu - informuje ГТРК «Кострома».
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.