47-letnia Jelena Niepomnjaszczaja w sobotę wypadła z okna znajdującego się na 5. piętrze szpitala w Krasnojarsku. Miało do tego dojść po rozmowie z szefem wydziału zdrowia Kraju Krasnojarskiego. Kobieta sprzeciwiała się leczeniu pacjentów z COVID-19 w swoim szpitalu twierdząc, że brakuje w nim sprzętu ochronnego, a personel nie jest odpowiednio przeszkolony.
Po upadku z okna znana lekarka jest w stanie krytycznym. Aleksiej Podkorytow, zastępca szefa rządu Kraju Krasnojarskiego, stwierdził, że do wypadku mogło dojść z różnych powodów.
Tak wiele rzeczy mogło się wydarzyć. Wiosna, ogólny stres, coś w jej rodzinie. Trudno powiedzieć, co mogło się stać. W tym czasie nie działo się nic nadzwyczajnego, tylko rutynowe połączenie konferencyjne z lekarzami - skomentował Podkorytow.
Następnego dnia doszło do innego tajemniczego wypadku. Lekarka, która była zakażona koronawirusem, zmarła po upadku z 6. piętra szpitala w Moskwie, w którym była leczona.
Natalia Lebiediewa była szefową oddziału ratunkowego w szpitalu w Gwiezdnym Miasteczku w obwodzie moskiewskim. Była bezpośrednio zaangażowana w leczenie lokalnego "pacjenta zero". Po początkowej infekcji koronawirus rozprzestrzenił się wśród pracowników służby zdrowia powiązanych z lekarką. Współpracownicy kobiety twierdzą, że mogła popełnić samobójstwo z powodu oskarżeń przełożonych, którzy zarzucali jej, że nie zapewniła bezpieczeństwa swoim pracownikom, co doprowadziło do zakażenia kilku osób.
Zobacz także: Koronawirus. Ekspertka: o zagrożeniu wiedzieliśmy od lat, ale i tak się nie przygotowaliśmy
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.