Naama Issachar została skazana w ubiegłym tygodniu. W kwietniu na lotnisku w Moskwie przy 26-latce znaleziono 9,6 grama marihuany. Rosyjski sąd skazał kobietę z Izraela na 7,5 roku więzienia.
Prezydent Izraela pisze do Władimira Putina. W liście, który wysłał w niedzielę do prezydenta Rosji, Reuwen Riwlin stwierdził, że kara dla kobiety jest zbyt dużą. Nadmienił, że wywrze ona "głęboko destruktywny wpływ na jej życie".
Władimir Putin ma ją w garści. Komentatorzy podejrzewają, że rosyjski prezydent potraktuje 26-latkę jako kartę przetargową. Dziennik "The Times of Israel" pisze, że Putin zwolni kobietę i przekaże ją Izraelowi pod warunkiem, że w zamian uwolniony zostanie haker z Rosji, którego Izrael zamierza poddać ekstradycji do USA. Na to Izrael nie chce się zgodzić.
Kobieta mówi, że to jedna wielka pomyłka. 26-latka, która wracała z Indii do Izraela i miała przesiadkę w Moskwie, stwierdziła, że przez pomyłkę zostawiła marihuanę w torbie. Początkowo oskarżono ją o posiadanie marihuany, ale w maju zarzuty zostały zmienione na przemyt narkotyków do Rosji.
Prezydent Izraela przyznał, że popełniła błąd. W piśmie do rosyjskiego prezydenta Reuwen Riwlin zgodził się, że 26-latka źle postąpiła, ale podkreślił, że to "młoda kobieta bez przeszłości kryminalnej", która nie zasługuje na los, jaki zgotowali jej Rosjanie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.