Izraelskie media poinformowały, że Władimir Putin i premier Izraela Binjamin Netanjahu znaleźli rozwiązanie w sprawie turystki, która była zamieszana w przemyt marihuany. Moskwa ma zwolnić kobietę w zamian za odzyskanie mienia w Jerozolimie, które należy do rosyjskiego Kościoła prawosławnego.
Naama Issachara odbywa obecnie karę więzienia w Rosji za przemyt narkotyków. Kobieta zostanie zwolniona pod warunkiem, że Izrael odda kontrolę nad kościołem św. Aleksandra Newskiego w Jerozolimie, który został wzniesiony za pieniądze cara w 1864 roku. Miejsce miało służyć pielgrzymom odwiedzającym święte miasto.
Miejsce było własnością Rosji. Kiedy Moskwa straciła nad nim kontrolę, został przekształcony w posterunek policji.
Matka Naamy od początku wierzyła, że Władimir Putin ułaskawi jej córkę. "The Times of Israel" podawał wówczas, że miałoby to nastąpić podczas wizyty prezydenta Rosji w Jerozolimie. Tak też się stało.
W kwietniu 2019 roku Naama Issachar wybrała się do Indii. W drodze powrotnej do Izraela, podczas przesiadki na lotnisku w Moskwie, została zatrzymana pod zarzutem posiadania prawie 10 gramów marihuany. Susz znaleziono w bagaży Naamy, która twierdziła, że to niemożliwe. Argumentowała to tym, że podczas tranzytu nie miała dostępu do walizki i nie wie, jak znalazła się tam marihuana.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.