Atakowane mają być cele na ziemi i w powietrzu. Manewry prowadzone są na tyle blisko granic Łotwy, że na trzy dni kraj ten musiał zamknąć część przestrzeni powietrznej. Szwecja z kolei ostrzegła, że mogą wystąpić opóźnienia i zakłócenia w cywilnym ruchu lotniczym i wprowadziła na południowym Bałtyku tzw. strefę D (niebezpieczeństwa).
Rosyjskie ćwiczenia nigdy nie odbywały się tak blisko terytorium naszego kraju. Decyzja o przeprowadzeniu testów w tym miejscu zapadła po wydaleniu przez zachodnie kraje rosyjskich dyplomatów - powiedział agencji Reuters łotewski premier Maris Kucinskis.
Strzelania rakietowe prowadzone będą w zachodniej części Morza Bałtyckiego, ale nie tylko. Rosjanie zapowiedzieli, do czego mają prawo, prowadzenie testów w wyłączonej strefie ekonomicznej Łotwy na obszarze morza tuż za wodami terytorialnymi Łotwy.
Trzydniowe manewry na obszarze o tak gęstym ruchu powietrznym, biorąc do tego poprawkę na wszystko, co ostatnio dzieje się w relacjach między Rosją a Zachodem, śmiało można uznać za akcję prowokacyjną - stwierdził na antenie łotewskiej telewizji Maris Riekstins, ambasador Łotwy w Moskwie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.