Misji podjął się zespół inżynierów wojskowych. Odblokowanie rzeki wymagało zdetonowania121 ton trotylu. Dzięki wybuchom powstał kanał o długości 145 m i szerokości 35 m, położony niżej niż dotychczasowe koryto rzeki. Wojskowi chcą tym samym sposobem wydrążyć jeszcze drugi rów.
W ubiegłym miesiącu rzekę zasypało około 25-30 milionów ton kamieni. Część naukowców utrzymuje, że przyczyną było uderzenie meteorytu, większość wini jednak rozległe osunięcie się ziemi - podaje "The Siberian Times".
Blokada zagrażała miejscowościom w górze rzeki. Zarówno je, jak i Kolej Bajkalsko-Amurską, wiosną mogła nawiedzić niszczycielska powódź. "Mieszkańcy nie panikują, wszyscy wierzą, że wojsko poradzi sobie z rumowiskiem, zanim podniesie się poziom wód" - przekonywał szef rejonu wierchnieburieńskiego.
W operacji bierze udział 440 osób. Obóz został rozbity w odległym regionie Kraju Chabarowskiego, gdzie temperatury sięgają -33°C. Do dyspozycji wojskowych jest między innymi 6 helikopterów i dron.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz też: Znaleźli ślady potężnej eksplozji na szkockiej wyspie. Doszło do niej 56 mln lat temu