Rosyjski samolot myśliwski minął Amerykanów o włos. Jego pilot poprowadził maszynę nad amerykańskim samolotem obserwacyjnym, mijając go o zaledwie 6 metrów. Choć sytuacja miała miejsce 9 maja, dopiero teraz wieści o niej ujrzały światło dzienne.
Amerykański samolot wykonywał rutynowy oblot po międzynarodowej przestrzeni powietrznej. Piloci maszyny USA twierdzą, że Rosjanin przeleciał nad nimi z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa - twierdzi Pamela Kunze, rzeczniczka amerykańskiej armii w Europie.
Takie przypadki zdarzają się dość często. Wszystko przez brak wzajemnej informacji o planowanych lotach Rosjan i Amerykanów.
6 metrów to ekstremalnie blisko, ale też bezpiecznie. Jak to możliwe? Rzeczniczka wojsk USA stwierdziła, że przy ocenie zagrożenia nie bierze się pod uwagę jedynie odległości.
Liczy się także prędkość, wysokość na jakiej się znajdują, widoczność, warunki atmosferyczne, kąt zbliżania, a także ogólnie pojmowany profesjonalizm działań - dodała Kunze.
Kto wie, może pilot naoglądał się amerykańskich filmów? Podobne widoki zobaczyć można było już w "Top Gun".
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.