Być może wszystko uszłoby mu płazem, gdyby nie kolizja. Mężczyzna najechał na pojazd skręcający na posesję. Poszkodowany wezwał policję, która zaczęła przepytywać sprawcę stłuczki.
Zatrzymany zarzekał się, że był tylko pasażerem. Podkreślał, że nie ma pojęcia, gdzie podział się kierowca. Policjanci nie do końca mu wierzyli, a jeszcze większych wątpliwości nabrali, kiedy zbadali sprawcę alkomatem. Mężczyzna miał bowiem prawie 2,5 promila alkoholu we krwi.
Na pijanym ciążył już zakaz prowadzenia pojazdów. Co więcej, prowadzone przez niego auto było kradzione. Sprawa trafiła do sądu.
Autor: Krzysztof Narewski
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.