Masowy grób znajduje się niedaleko Kigali, stolicy Rwandy. Mogą się w nim znajdować szczątki nawet 30 tys. ofiar ludobójstwa jakie miało miejsce w 1994 roku.
Szczątki znajdują się w zbiorniku wodnym z zaporą. Do tej pory ekshumowano szczątki 50 zamordowanych. Akcja jest utrudniona ze względu na wodę napływającą do zbiornika. Władze starają się go całkowicie osuszyć, aby wydobyć ciała.
Dodatkowym problemem jest epidemia. Ograniczenia jakie zostały ostatnio wprowadzone w kraju z powodu koronawirusa znacznie utrudniają przeprowadzenie tak dużej akcji.
Odkrycie jest niezwykle ważne dla mieszkańców Rwandy. 7 kwietnia mija 26 lat od rozpoczęcia masakry, która trwała aż do lipca. Pochłonęła życie, w zależności od różnych szacunków, 800 tys. lub nawet 1 mln osób należących do grupy Tutsi.
Ludobójstwo w Rwandzie jest jedną z największych porażek działalności ONZ. Wiele państw wiedząc o masowych morderstwach nie zareagowało. Ekstremiści Hutu przez cztery miesiące w brutalny sposób mordowali każdego kto należał do plemienia Tutsi. Celem działań Hutu było zatrzymanie władzy w kraju i całkowite pozbycie się Tutsi, z którym plemię było w konflikcie od wieków.
Plotki o ciałach w zbiorniku krążyły od dawna. Okoliczni mieszkańcy powtarzali te informacje, ale potwierdzono je dopiero po tym jak kilku zbrodniarzy wyszło z więzienia i zaczęło mówić o przeszłości.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.