Saakaszwili nie darzy sympatią Balcerowicza od czasów, kiedy ten drugi zaangażował się politykę w Gruzji. Były prezydent twierdzi, że w tamtym okresie Balcerowicz za pieniądze Amerykanów zajmował się wybielaniem korupcji w rządzie Eduarda Szewernadzego.
Kiedy rząd Eduarda Szewardnadzego całkowicie ugrzązł w korupcji, kiedy sytuacja ta była bardzo podobna do tego, co dzieje się teraz na Ukrainie, wtedy Amerykanie wynajęli za duże pieniądze Leszka Balcerowicza, żeby jechał do Gruzji i udzielał porad Szewardnadzemu. On przyjechał i na wszelkie sposoby usprawiedliwiał, wybielał korupcję - tak Saakaszwili ocenił dokonania Balcerowicza w Gruzji.
Myślę, że traci reputację, na którą rzeczywiście zasłużył. Wyciąganie ludzi z „naftaliny polskiej polityki” po to, by wybielali coś, czego wybielić się nie da, to niegodne podejście - dodał, zaznaczając również, że były polski wiceminister przyjeżdża na Ukrainę raz w miesiącu po to tylko, żeby pobrać wypłatę.
Słowa te nie umknęły Polakom zaangażowanym w przemiany na Ukrainie. Za "kłamliwe i niegodne" uznał ją Mirosław Czech, który obok Balcerowicza jest członkiem grupy doradczej ds. reform na Ukrainie.
Saakaszwili insynuował, jakoby profesor Balcerowicz sam się napraszał do tej misji albo agitował go do tego ktoś z zewnątrz. Tak nie jest. Decyzja ta należała do prezydenta Petra Poroszenki - powiedział Czech w rozmowie z PAP.
Autor: Kamil Królikowski
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.