Mężczyzna miał rozsiewać nienawistne materiały. Wśród nich były obraźliwe zdjęcia i komentarze godzące w islam i jego przywódców. Taimore pokazywał je też na swoim telefonie czekającym na jednym z przystanków autobusowych. Czarę goryczy przelała jednak rozmowa z jednym z urzędników na Facebooku na temat islamu. To właśnie on złożył doniesienie na internautę.
Widownia wpisów Taimore'a była spora. Jak wynika z raportu śledczych, na który powołuje się serwis ibtimes.co.uk, 30-latek miał na Faceboku ponad 3,5 tys. obserwujących.
W sprawie wypowiedział się prawnik mężczyzny. Twierdzi, że jego klient jest niewinny i już zapowiedział odwołanie.
*Obraza Allaha, islamu czy przywódców religijnych jest traktowana w Pakistanie niezwykle poważnie. *Premier Nawaz Sharif w marcu wydał zarządzenie, aby usuwać z internetu wszystkie bluźniercze treści. Jeśli ktoś takowe wrzuci, zostanie ukarany zgodnie z prawem. Zagroził też blokadą mediów społecznościowych w przypadku braku współpracy.
W niektórych przypadkach do wymierzenia sprawiedliwości nie jest potrzebny proces. W kwietniu na śmierć pobito pakistańskiego studenta, którego tylko oskarżono o wrzucanie na Facebooka bluźnierczych materiałów.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.