Pracownicy FBI mają teraz odnotowywać przypadki znęcania się nad zwierzętami. Jak podaje „New York Post”, Federalne Biuro Śledcze sprecyzowało zakres swojego zainteresowania. Będzie zwracać uwagę nie tylko na znęcanie, ale również na torturowanie, dręczenie, okaleczanie, zatruwanie, porzucanie oraz zabijanie zwierząt.
Powód jest prosty. Osoby, które dopuszczają się takich czynów, są według aż pięć razy bardziej skłonne do zrobienia czegoś podobnego innym ludziom. Jednym z najbardziej znanych przypadków takiego zachowania jest Ted Bundy, który w dzieciństwie maltretował psy i koty. Później, za zabicie wielu kobiet, został stracony na krześle elektrycznym.
FBI ma polegać na doniesieniach pochodzących z lokalnych posterunków. Raportowanie o takich przypadkach nie będzie jednak obowiązkowe. Na zafałszowanie statystyk wpłynie też fakt, że wiele aktów znęcania się nad zwierzętami po prostu nie jest nigdzie zgłaszanych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.