Samolot linii Vueling Airlines miał lecieć z Hiszpianii do Rzymu. Wiele osób rozpoczynało wakacje. Maszyna ruszyła z terminala w stronę pasa startowego. Po drodze jednak natknęła się na samochód floty serwisowej lotniska.
Samolot uderzył w auto prawym silnikiem. Chociaż nikt nie został ranny, kapitan nakazał wszystkim pasażerom ewakuację. Sprawdzanie stanu technicznego silnika i kadłuba zajęło 7 godzin. Ostatecznie uznano maszynę za niezdolną do lotu.
Przewoźnik w międzyczasie zaoferował pasażerom lot zastępczy na lotnisko Fiumicino. Musieli niestety poczekać na samolot. Wśród pasażerów było kilka rodzin, które leciały na specjalną uroczystość. Dla nich linie zorganizowały specjalny lot.
Linie lotnicze Vueling nie poczuwają się do odpowiedzialności. W wydanym oświadczeniu stwierdziły, że samochód nie powinien znajdować się w pobliżu samolotu, gdy ten przygotowuje się do startu a pilot nie był w stanie zobaczyć auta. Sprawę ma wyjaśnić śledztwo, a kierowca może nawet stracić pracę.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.