Powodem zamieszania była awaria systemu radarowego. Jej przyczyną był brak należytego zasilania. Samoloty jednak faktycznie krążyły przez jakiś czas nad polską granicą, oczekując na pozwolenie na wlot do naszej przestrzeni powietrznej. Wszystko dokładnie widać na zdjęciu zamieszczonym na Twitterze przez Flightradar24.
Informacje o stanie wyjątkowym zdementowała "Gazeta Wyborcza". Dziennik powołał się na rozmowę z Rządowym Centrum Bezpieczeństwa i ustalił, że chodziło jedynie o "problem z radarami" w postaci "trwających kilkadziesiąt minut problemów technicznych".
Na Twitterze jednak zawrzało.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.