Sędzia Dawn Gentry z Kentucky Judicial Conduct Commission postawiono aż 9 zarzutów dotyczących niewłaściwego zachowania w pracy. Większość z nich dotyczy trójkątów i seksu grupowego, który miała organizować w gmachu sądu.
Dochodzenie wykazało, że flirtowała z adwokatami przez aplikację Snapchat. Później wywierała na nich presję, aby z nią spali. Ci prawnicy, którzy ją odrzucili byli traktowani gorzej. Często także odmowa miała wpływ na przebieg rozprawy.
W trakcie dochodzenia ustalono, że 38-latka wykorzystywała kontakty seksualne do szantażowania swoich podwładnych. Kiedy potrzebowała głosów i poparcia przy wyborze do jednej z komisji, wielu osobom zagroziła rozpowszechnieniem informacji o tym co między nimi zaszło.
Zobacz także: "Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie". Morawiecki mówi wprost
Gentry jako swojego asystenta zatrudniła byłego pastora, który był jednocześnie jej kochankiem. Miała go rzekomo promować, mimo iż nie posiadał wystarczających kwalifikacji. Kobieta wykorzystała także jednego z pracowników przy rozwodzie. Miała wymuszać na jednej z kobiet aby wdała się w romans z jej mężem, tak aby miała podstawy do rozwodu.
Ponadto sędzia pozwalała swoim pracownikom upijać się w pracy. Była wielokrotnie stronnicza i zaniedbywała swoje stanowisko. Obecnie jest zawieszona w swoich obowiązkach. Czeka na postępowanie dyscyplinarne.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przezdziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.