Garcia dożył wieku 107 lat. Wesoły staruszek w prawdzie umarł na początku tego roku, ale dzięki swojej metodzie na przedłużanie życia zyskuje właśnie nieśmiertelną sławę. Zamieszkujący miasteczko Ribadavia w Hiszpanii zwykł wypijać dwie butelki czerwonego wina własnej roboty na śniadanie i obiad, oraz dwie kolejne do kolacji - donoszą media.
Kiedy zostawaliśmy w domu sami potrafiliśmy razem w jeden miesiąc przepić ponad 200 litrów czerwonego trunku. Co lepsze, on nigdy nie pił wody, zawsze wybierał wino! - wspominał dla portalu "La Voz de Galicia" jego syn.
Warto jednak zwrócić uwagę na drobny szczegół. Zanim zaczniecie snuć śmiałe plany o ile przedłużycie sobie swoje życie w nadchodzący weekend, weźcie pod uwagę, że Antonio pijał jedynie czerwone wino własnej roboty, pozbawione wszelkiej chemii i zrobione z naturalnych składników. Zatem zdecydowana większość sklepowych trunków odpada. Nie martwcie się jednak, może sami opatentujecie własny sposób na długi żywot.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.