Dziennikarze odkryli jednak nowe dowody na ich prawdziwość. Według analityków nowe zdjęcia satelitarne wykonane nad podejrzanym regionem ukazują "duże konstrukcje przypominające więzienie, które zostały wybudowane w Sinciangu w ciągu ostatnich kilku lat". Mają przebywać tam chińscy muzułmanie - podaje "The Week".
Jeden z obiektów położony niedaleko Urumczi może pomieścić 130 tys. osób. Obóz znajdujący się w odległości kilkudziesięciu kilometrów od stolicy regionu ma być jednym z tych, w których przemoc i nadużycia są na porządku dziennym. Władze twierdzą jednak, że zgromadzeni tam ludzie z własnej woli uczęszczają do "szkół zawodowych", których celem jest "walka z terroryzmem i religijnym ekstremizmem".
Wstrząsające doniesienia z Chin pojawiają się od dłuższego czasu. Mówi się o systematycznym pozbawianiu wolności Ujgurów i innych tureckich muzułmanów. Według sierpniowego raportu Reutera w ciągu ostatnich dwóch lat władze Sinciangu "drastycznie zaostrzyły ochronę i monitoring" regionu, "wprowadzając policyjne punkty kontrolne i masowo pobierając próbki DNA".
Ujgurzy od wielu lat sprzeciwiają się chińskim rządom. Po ogłoszeniu rozpadu Związku Radzieckiego i powstaniu nowych, niezależnych państw, zaczęli domagać się oddzielenia Xinjiangu od Chin. Przy narastających ruchach separatystycznych, narastały także działania terrorystyczne wymierzone w ludność Han. Najwięcej zamachów przeprowadzono w ciągu ostatniej dekady.
*W odpowiedzi władze wprowadziły szereg represji. *Ujgurom odebrano paszporty, uniemożliwiając im wyjazd z kraju. Według danych ONZ spośród blisko 10-milionowej społeczności milion osób uwięziono w obozach. Większość z nich nie miała szansy na legalny proces sądowy. Dwa miliony muzułmanów poddano z kolei przymusowej indoktrynacji. .
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.