Duchowny Heather Larson ogłosił, że Willow Creek Community Church w stanie Illinois potrzebuje nowych liderów. "Kieruję te słowa do wszystkich kobiet, które opowiedziały o tym, co się stało. Kościół powinien zawsze iść w ślady Jezusa, by pomagać zranionym odnaleźć uzdrowienie. Przepraszamy, że uczyniliśmy wasze cierpienie większym. Nie było to naszą intencją" - napisał w ogłoszeniu opublikowanym na stronie internetowej kościoła.
Chociaż prawdopodobnie nigdy nie dowiemy się na pewno, czy wasze historie są w pełni prawdziwe, nie mamy powodu, by wam nie wierzyć. Przepraszamy, że nasze początkowe wypowiedzi były tak niedelikatne, defensywne i że broniliśmy Billa. Nawołujemy go do przyznania się do grzechu i publicznych przeprosin - czytamy w dalszej części oświadczenia głównego pastora.
Pierwsza swoją historię opowiedziała była asystentka Hybelsa. Pat Baranowski, która pracowała w kościele w latach 80., wyznała, że duchowny między innymi regularnie żądał od niej seksu oralnego - donosi "The Independent". Po odejściu z organizacji kobieta przez 25 lat zmagała się z depresją. W końcu stała się osobą bezrobotną, a potem także bezdomną.
Chociaż założyciel kościoła nie przyznaje się do winy, zrezygnował ze swojej funkcji. Członkowie Rady Starszych ogłosili swoją abdykację podczas 23. Globalnego Spotkania Liderów. Kilku głoszących zrezygnowało z usługi, a około 100 kościołów wycofało się z transmitowania wydarzenia.
Obecność na spotkaniu odwołał też zdobywca Oscara Denzel Washington. W ciągu 26 lat funkcjonowania kościoła w wydarzeniu tym wzięli udział między innymi Bill Clinton i lider grupy rockowej U2 Bono. Hybels nie pojawił się na konferencji, której był dotąd gospodarzem.
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.