Pomysł jest odważny. Adam Aron w wywiadzie dla Variety przyznał, że grupą, która chodzi do kin rzadziej niż inne, są millenialsi. Chciałby to zmienić, a jednym ze sposobów jest zgoda na używanie telefonów podczas wyświetlania filmów.
Kiedy mówisz 22-latkowi, by wyłączył telefon i nie psuł seansu, on słyszy: odetnij sobie lewą rękę powyżej łokcia. Nie możesz powiedzieć 22-latkom, by wyłączyli telefony. Oni nie funkcjonują w ten sposób - powiedział Aron.
Trwa walka o każdego klienta. Aron zdaje sobie sprawę, że taka decyzja mogłaby odstraszyć więcej starszych widzów, niż zachęcić młodszych. Dlatego szuka rozwiązania, jak temu zaradzić. Jednym z pomysłów jest stworzenie osobnych sektorów dla widzów nie mogących rozstać się z telefonami.
Pytanie, jak taka decyzja wpłynęłaby na piractwo. Nagrywanie filmów na komórki stałoby się bardzo proste.
Nie przegap:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.