Mężczyzna będzie mógł warunkowo wyjść z więzienia dopiero po 20 latach. Wyrok jest nieprawomocny.
27-latek nie przyznał się do winy. Mówił, że nie robił dziecku nic złego, a jego obrażenia wynikały z niefortunnego upadku. Dowody wskazywały jednak, że to on odpowiada za śmierć chłopca - podaje PAP.
Do zdarzenia doszło w 2017 r. w Wieruszowie w woj. łódzkim. Steve V., który ma kanadyjskie i portugalskie obywatelstwo, był związany z matką chłopca. Pod jej nieobecność, znęcał się nad dzieckiem i dopuścił się gwałtu. Gdy matka zobaczyła liczne obrażenia na ciele 3-latka, zgłosiła się z dzieckiem do szpitala.
Lekarze udzielili dziecku fachowej pomocy i przeprowadzili operację. Mimo to, chłopca nie udało się uratować. Śmierć była wynikiem urazu czaszkowo-mózgowego z obfitym krwawieniem.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz także: Urodziła się z mukowiscydozą. Walczy o życie
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.