*Dyrektor szkoły w Auckland w Nowej Zelandii zorganizował zebranie. *Zaproszonych zostało 40 dziewcząt w wieku 11 lat. Podczas spotkania poprosił je, aby wydłużyły swoje spódniczki do wysokości kolan - podaje "The Guardian".
Chodzi o to, aby dziewczęta były całkowicie bezpieczne i, aby chłopcom nie przychodziły do głowy głupie pomysły. Chcemy stworzyć komfortowe środowisko pracy dla płci męskiej - powiedział zastępca dyrektora liceum Cherith Telford.
Spowodowało to sprzeciw i oburzenie ze strony uczniów, rodziców i środowisk feministycznych.
Jest to sygnał, że młode kobiety są odpowiedzialne za zachowania seksualne młodych mężczyzn. Poza tym grono nauczycielskie pokazuje tym samym młodym chłopcom, że ich zachowanie seksualne jest niekontrolowane – twierdzi feministka Deborah Russell z Uniwersytetu w Massey.
* Debbi Tohill, która na co dzień pracuje z ofiarami przestępstw seksualnych uważa, że ta decyzja jest niedopuszczalna. *Twierdzi, że bardzo powszechne jest obwinianie ofiar. To młode dziewczyny są obarczane odpowiedzialnością za swoje własne bezpieczeństwo, a potencjalni przestępcy są bezkarni.
Nauczyciel ma obowiązek zapewnić bezpieczeństwo dla wszystkich swoich uczniów. Jest zobowiązany do utrzymywania pełnych szacunku relacji z każdym – bez względu na płeć – powiedziała Debbi Tohill.
Nie przegap:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.