Tego chyba nikt się nie spodziewał. Wizyta dziennikarza "Gazety Wyborczej" w studiu TVP Info zakończyła się małym skandalem. Czuchnowski został zaproszony do programu "Po przecinku", by wziąć udział w dyskusji na temat powrotu wraku prezydenckiego Tupolewa do Polski. Jednak szybko oświadczył, że nie będzie mógł zabrać głosu w tej sprawie, ponieważ "w ostatnich tygodniach rządząca partia przeprowadziła brutalną czystkę w radiu i w telewizji".
Z powodu fałszywych oskarżeń o stronniczość musiało odejść kilkadziesiąt osób. Wielu z nich tracąc pracę zostało przez PiS z dnia na dzień pozbawionych środków do życia. Wyrzucali ich dziennikarscy komisarze polityczni obecnej władzy - mówił dziennikarz "Gazety Wyborczej". Dziękuję za zaproszenie i do zobaczenia w demokratycznej Polsce - podsumował swoje oświadczenie Czuchnowski.
Dziennikarz zaznaczył, że przyjął zaproszenie do studia TVP Info wyłącznie po to, by zaprotestować przeciwko działaniom aktualnej władzy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.