Burza rozpętałą się, gdy zdjęcia z parady trafiły do sieci. Widać na nich m.in. kartonową imitację niemieckiego czołgu z II wojny światowej, na którym siedzi uczeń w uniformie stylizowanym na mundur oficera SS. Za nim podąża kilkadziesiąt innych osób w czarnych strojach ze swastykami na ramionach i nazistowskimi sztandarami.
Głos w sprawie zabrali m.in. izraelscy dyplomaci. Biuro ds. Gospodarki i Kultury na Tajwanie (ISECO), które reprezentuje Izrael na Tajwanie, napisało na swoim facebookowym profilu, że zachowanie uczniów i dyrekcji było "żałosne i godne ubolewania".
Szkoły powinny uczyć tolerancji i zrozumienia między narodami. Jesteśmy głęboko zawiedzeni faktem, że coś takiego wydarzyło się na Tajwanie. Z całą mocą potępiamy to wydarzenie i wzywamy władze Tajwanu, wszystkich szczebli, do uruchomienia programów edukacyjnych, których celem będzie wyjaśnienie prawdziwego znaczenia Holocaustu i przekazanie uniwersalnego znaczenia tej historii - czytamy w oświadczeniu ISECO.
Uczniowie mieli nie wiedzieć, że ich parada może być czymś niestosownym. O wyborze kreacji zdecydował fakt, że stosunkowo najłatwiej było przerobić ich szkolne mundurki na stroje imitujące umundurowanie zbrodniczej organizacji.
Teraz uczniów czeka długa edukacja od podstaw. Nowa dyrekcja zaplanowała już pokazy filmów "Lista Schindlera" czy "Życie jest piękne". Nauczyciele będą również przykładać większą uwagę do omawiania zbrodni, jakich dopuścili się naziści.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.