Nazwali ją Loijuk. Miała zaledwie 5 miesięcy, kiedy została znaleziona w północnej części Kenii. Teren nie był gościnny, a słoniątko umierało z wycieczenia. Było samo. Po zabraniu do ośrodka SWT zostało odkarmione. Znalazło tam kochających opiekunów i mogło dorastać wśród innych osieroconych słoni.
Kiedy zwierzę dorosło, zostało wypuszczone. O swoich dobroczyńcach jednak nie zapomniało. Słonica raz na jakiś czas odwiedza ośrodek. Jej ostatnia wizyta była jednak wyjątkowa.
Specjalna okazja. Podczas ostatniej wizyty Loijuk przyszła przedstawić swoje pierwsze dziecko. Okazało się, że urodziła córkę.
Widok Loijuk otoczonej stadem i w towarzystwie pierworodnego to było coś wspaniałego. To małe zabiedzone słoniątko zmieniło się w piękne zwierzę – pisze pracownik SWT.
Małe ma się dobrze. Dostało imię Lili i jest 31 cielakiem, który urodził się wychowankom ośrodka fundacji. Dawni opiekunowie jego mamy będą teraz mieli okazję widywać je częściej. Ze względu na panującą o tej porze roku suszę, słonica trzyma się blisko ośrodka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.