Do tej pory na konto zbiórki wpłynęło 30 tysięcy australijskich dolarów. To równowartość około 16 tysięcy funtów (około 80 tysięcy złotych). Kwota uzbierała się od Wigilii, kiedy wystartowała kwesta - podaje BBC News. Pieniądze cały czas wpływają.
Jason Francis zginął pod kołami samochodu Domino'a Pizza. Volkswagen jetta uderzył go, gdy czekał wieczorem na taksówkę z klubu w Perth, gdzie bawił się z przyjaciółmi z drużyny Cottesloe Rugby Club, do której niedawno dołączył.
18-letni dostawca pizzy, który rozjechał Brytyjczyka, wezwał pomoc. Rannego w stanie krytycznym przewieziono do szpitala, jednak lekarzom nie udało się uratować mu życia.
Kilka godzin później rozegrała się kolejna tragedia. W Wigilię znaleziono zwłoki Alice Robinson, partnerki Jasona od 8 lat. Kobieta popełniła samobójstwo, nie radząc sobie ze stratą ukochanego.
Para Brytyjczyków nie miała w Australii żadnej rodziny. Dlatego to ich przyjaciele zatroszczyli się o pieniądze na transport zwłok do Wielkiej Brytanii.
Byli to najlepsi ludzie, jakich mógłbyś spotkać w życiu - powiedział szef klubu rugby z Australii, Sam Diamond.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.