Nie był przygnębiony. Szczerze mówiąc, było zupełnie przeciwnie. Miał niesamowite poczucie humoru. Sądzę, że tylko jego najbliższa rodzina i przyjaciele naprawdę wiedzieli o tym. Ale bawił się dobrze - zapewniła Kate Ledger.
Okazją do tych wyznań była premiera film o popularnym aktorze. Obraz zatytułowany "I Am Heath Ledger" został pokazany na festiwalu w Tribeca. Siostry aktora, który odszedł w wieku 28 lat, wzięły udział w dyskusji po wyświetleniu filmu - informuje serwis Daily Beast. Podkreślały, że były zszokowane raportami po śmierci swojego brata, które mówiły o jego wielkich kłopotach psychicznych po zagraniu roli Jokera w "Mrocznym Rycerzu". Opowiadały też o nieznanej twarzy Ledgera.
Był wybitnym aktorem, to wiedzieli wszyscy. Ale my znałyśmy go jako fotografa, świetnego ojca, autora filmów. Był taki kreatywny - mówiła Ashleigh Bell do festiwalowej publiczności.
Heath Ledger przedawkował leki nasenne. Został znaleziony martwy w apartamencie na nowojorskim Manhattanie 22 stycznia 2008 roku. Policja skłaniała się ku wersji, że był to raczej nieszczęśliwy wypadek niż celowe działanie. Jednak dużo szybciej rozprzestrzeniało się wśród jego fanów przekonanie, że do śmierci doprowadziły aktora role, które wymagały ogromnego poświęcenia i które mogły naruszyć jego psychikę.
Na pewno nie był celebrytą. Chcemy, aby to było jasne - podkreśliła Kate Ledger.
Popularność przyniósł mu film "Tajemnica Brokeback Mountain". Za rolę Jokera Heath Ledger dostał pośmiertnie Oscara. Film opowiadający o aktorze wejdzie do wybranych kin w USA 3 maja. Dwa tygodnie później jego skróconą wersję pokaże kanał telewizyjny Spike TV.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.