Księżna Walii zginęła 31 sierpnia 1997 roku. Mercedes, w którym siedziała, podczas ucieczki przed paparazzi uderzył w filar tunelu Alma w Paryżu. Na chwilę przed koszmarnym wypadkiem w mercedesa S280 miał jeszcze uderzyć biały fiat uno.
Fiata miał prowadzić Le Van Thanh. Pochodzący z Wietnamu taksówkarz twierdzi, że kiedy brytyjska policja poprosiła go, żeby przyjechał do Wielkiej Brytanii i opowiedział o wypadku, policja we Francji doradziła mu, żeby tego nie robił.
Wiecie, co powiedziała mi francuska policja? Mówili: tam prawo jest inne niż we Francji, lepiej tam nie jedź – powiedział Le Van Thanh, cytowany przez "Daily Star".
Co mówi brytyjska policja? John Stevens, były komisarz Metropolitalnej Służby Policyjnej (MPS), zaznaczył w 2017 roku, że nikt nie obwinia Le Van Thanha o spowodowanie wypadku, w którym zginęła księżna Diana.
Nie winimy go za ten wypadek. W moim raporcie "Paget" stwierdziliśmy, że fiat uno brał udział w wypadku, ale go nie spowodował – oznajmił były komisarz policji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.