W ciągu weekendu zginęło 30 osób. Na drogach doszło do 225 wypadków, w których ucierpiało 265 osób. Na nic zdały się apele policji o ostrożną jazdę. Jedną z głownych przyczyn tragiczncy hzdarzeń była nadpierna prędkość oraz alkohol. Policja zatrzymała ponad 1030 pijanych kierowców. To o prawie o 200 mniej niż w zeszłym roku, ale i tak liczba jest zatrważająca.
Do jednego z najtragiczniejszych wypadków doszło w Warszawie. W centrum miasta pijany mężczyzna stracił panowanie nad samochodem i uderzył w przystanek autobusowy. Potrącił dwóch mężczyzn, obaj zginęli. Prokuratura już postawiła kierowcy zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku. Mężczyzna był pijany i uciekł z miejsca zdarzenia, dlatego grozi mu teraz do 12 lat więzienia.
Dramat na na autostardzie A1. W okolicy Piotrkowa Trybunalskiego zginęły 3 osoby. Kolejne 3 zostały odwiezione do szpitala. Samochód wjechał na autostradę pod prąd i zderzył się czołowo z ciężarówką.
Policja będzie kontynuować wzmożone kontrole aż do poniedziałkowego wieczora. Nadal w okolicach cmentarzy oraz wjazdów i wyjazdów z miast fukcjonariusze drogówki będą kontrolowali prędkość i trzeźwość kierowców. Sprawdzają także stan techniczny samochodów oraz sposób przewożenia dzieci.
Narzędziem w rękach policji są nowe, zaostrzone przepisy. Pozwalają one na zabranie prawa jazdy osobie stwarzającej szczególne zagrożenie na drodze. Dotyczy to także najmiernego przekraczania prędkości. Policjanci chętnie korzystają z tej możliwości, wykluczajac w ten sposób szczególnie niebezpiecznych kierowców.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.