Zmarły w boeingu 787 do Tokio miał w ciele 246 opakowań z kokainą. Japończyk dostał drgawek podczas piątkowego lotu z Mexito City na lotnisko Narita w stolicy Japonii - podaje japońska telewizja NHK. Sekcja zwłok 42-latka wykazała bezpośrednią przyczynę śmierci na pokładzie maszyny linii Aeromexico.
Patolodzy ustalili, że śmierć była spowodowana obrzękiem mózgu. Został on wywołany skrajnym nadciśnieniem wynikającym z przedawkowania kokainy. Narkotyk przeniknął z połkniętych kapsułek do organizmu przemytnika.
Japończyk wsiadł do boeinga 787 w Mexico City, ale to była tylko przesiadka. Do stolicy Meksyku dotarł innym samolotem ze stolicy Kolumbii, Bogoty. Lot do Japonii nosił oznaczenie N961AM - informuje serwis Pulso.
Awaryjne lądowanie boeinga 787 odbyło się w Hermosillo, w stanie Sonora. Jednak ratownicy medyczni mogli już tylko stwierdzić zgon 42-latka, który leciał do Tokio. Połknięte przez niego kapsułki z kokainą miały wymiary 2,5 cm na 1 cm. Znaleziono je w jelitach i żołądku mężczyzny. Patolodzy prowadzą dalsze badania.
Po przymusowym postoju boeing 787 wyruszył do Japonii. Na pokładzie maszyny odleciało do Tokio 198 pasażerów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.