Dowódca stacjonującej nieopodal jednostki SAS wydał rozkaz dla dwóch snajperów. Mieli otworzyć ogień i uratować Irakijczyków. Strzałami z ok. 1000 m powalono dwóch terrorystów, którzy w tym momencie trzymali noże na gardłach niedoszłych ofiar.
Pozostali, zgromadzeni tam zabójcy z Państwa Islamskiego zaczęli uciekać w popłochu. Próbowali odjechać ciężarówką, ale snajperzy dopadli jej kierowcę i unieruchomili pojazd. Później do akcji wkroczył cały oddział SAS, który już z mniejszej odległości zneutralizował terrorystów. W całej akcji zginęło 15 dżihadystów.
Mordercy chodzili po wsi ok. 50 km od Mosulu i dokonywali egzekucji cywili. Rodziny muzułmańskie oskarżali o szpiegostwo, a chrześcijańskim kazali przejście na islam pod groźbą ścięcia głów - czytamy w "Daily Star".
Kara śmierci miała być przykładem dla innych. To częste działania terrorystów z ISIS na terenach zamieszkiwanych przez chrześcijan, podbijanych przez Państwo Islamskie. Każą "dobrowolnie" zmienić religię, a nieposłusznych czeka egzekucja na oczach bliskich.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.