Mężczyzna miał w 2014 roku poważny wylew. Jak podaje brytyjski „Independent”, od tego czasu połowa jego ciała jest praktycznie sparaliżowana. Konieczne było też wykonanie operacji usunięcia części czaszki, co miało obniżyć ciśnienie wewnątrz niej.
50-letni Kenny Bailey z tytułu niezdolności do pracy dostawał zasiłek w wysokości 156 funtów co dwa tygodnie. Teraz jednak odpowiednia komisja zdecydowała, że te pieniądze już mu się nie należą. Uznano go bowiem za zdolnego do pracy, ponieważ mógł samodzielnie wstać z krzesła i przejść 180 metrów.
Kenny twierdzi, że bardzo chciałby móc pracować. Jego stan zdrowia mu to jednak uniemożliwia. Ma problemy nie tylko z poruszaniem się, ale także z koncentracją oraz pamięcią. Dziwi go zatem orzeczenie komisji i będzie się od niego odwoływać.
Autor: Krzysztof Narewski
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.