Team F1 Williams postanowił podzielić się swoim doświadczeniem. W ubiegłym roku to eksperci z zespołu motorowego udali się do uniwersyteckiego szpitalu w walijskim Cardiff. Tam spotkali się z osobami, które zajmują się reanimacją noworodków. Jak podają przedstawiciele teamu, teraz role się odwróciły i to ludzie ze szpitala przyjechali zobaczyć jak szybki pit-stop wygląda w praktyce.
Zainteresowani poznali tajniki szybkiej zmiany opon. Pokazano, że często lepsze są komunikaty przekazywane gestami, a nie te werbalne. Do tego zaprezentowano swojego rodzaju mapę, po której poruszają się członkowie zespołu – tak, żeby nikt nikomu nie przeszkadzał, a potrzebny element trafił do bolidu jak najszybciej.
Dzięki temu spotkaniu zespół ratowniczy ma opracować swoje metody działania. Jak twierdzą, podobnie jak w Formule 1, podczas ratowania noworodków czas też jest jedną z kluczowych zmiennych. Każda sekunda zaoszczędzona podczas przygotowywania resuscytacji i wykonanie zadań według zaplanowanego schematu może uratować życie.
Autor: Krzysztof Narewski
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.