Wideo jest częścią kampanii rekrutacyjnej policji. Stawia ono pytanie "czy zależy ci na tyle, by być funkcjonariuszem?". Co prawda rolę dziecka odgrywa młodziutki aktor, jednak reakcje przechodniów - a raczej ich brak - są jak najbardziej prawdziwe. Chudy, blady, brudny, wyjadający jedzenie ze śmietnika chłopak... Prawie nikt nie zwrócił na niego uwagi.
Nagranie trwał łącznie 35 minut. W tym czasie, jak policzyła nowozelandzka policja, chłopca minęło ok. 500 osób. Jego losem zainteresowało się jedynie 10 osób. Między innemi dwie kobiety, które zapytały, czy dobrze się czuje, czy potrzebuje jedzenia lub pieniędzy oraz młoda dziewczyna, najprawdopodobniej uczennica, które zapytała, gdzie są jego rodzice.
Nakręciliśmy serię tego typu społecznych eksperymentów poruszających problemy, z którymi nasi policjanci muszą się mierzyć codziennie. Należy do nich m.in. bezpieczeństwo młodych i bezbronnych osób w naszej społeczności. Chcieliśmy sprawdzić, ile osób zatrzyma się, by pomóc - powiedziała Karen Jones, szefowa działu spraw publicznych wydziału policji w Auckland.
Zareagowało 10 z 500 osób, czyli 2 proc. Myślicie, że to dobry wynik? Czy może dowód na to, jak bardzo w dzisiejszych czasach ludzi nie obchodzi los drugiego człowieka?
Nie przegap:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.